Banki pozywają Frankowiczów – jak bronić się przed niezasadnymi roszczeniami banków?
Sprawy frankowe nadal masowo wpływają do polskich sądów ale prawomocnych wyroków nadal nie ma wiele. Wciąż wiele spraw ma status zawieszonych. Tymczasem banki nie czekają na rozstrzygnięcia Sądów i pozywają Frankowiczów. Czy klienci banków mają szanse na wygraną?
Sprawy Frankowiczów nadal w toku
Sprawy frankowe ciągle są w toku. Nawet te, w których zapadły pozytywne rozstrzygnięcia na etapie Sądu I instancji, utykają przed sądem odwoławczym. Niektóre sprawy nie mogą otrzymać dalszego biegu, bo Sędziowie oczekują na wytyczne od instytucji wyższego szczebla, jak Sąd Najwyższy czy Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Powoduje to zawieszanie postępowań. Są, co prawda też sprawy, które zakończyły się sukcesem – do ostatecznego zwycięstwa jeszcze jednak daleka droga. Banki ruszyły bowiem do Sądów, walcząc o zasądzenie roszczeń na swoją rzecz.
Banki potwierdzają nieważność umów
Ciekawym aspektem roszczeń bankowych jest to, że choć w toku postępowań o nieważność umów kredytowych banki konsekwentnie kwestionują nieważność umów, w sprawach wytaczanych przez siebie powołują się na tę nieważność. Podstawą roszczeń banków jest bowiem twierdzenie, że umowa kredytu jest nieważna i w związku z tym klienci przetrzymywali kapitał banku bez podstawy prawnej. Banki domagają się także, na tej podstawie, zasądzenia wynagrodzenia za korzystanie z bankowego kapitału.
Jak banki wyliczają swoje roszczenia?
Sposób obliczenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w odniesieniu do różnych banków wygląda odmiennie. Jedne banki posługują się wyliczeniami przedstawionymi prze Komisję Nadzoru Bankowego, inne przyjmują wyliczenia oparte o własne dane, dotyczące kosztów obsługi kredytów, jeszcze inne posługują się odniesieniem do średnich kosztów kredytów hipotecznych. Tak, czy inaczej, roszczenia banków, zazwyczaj mają za zadanie sprowadzić kredyt frankowy do roli wysoko oprocentowanego kredytu hipotecznego. W efekcie banki występują o to, co w ich mniemaniu powinny zarobić na kliencie, niezależnie od tego czy umowa kredytu była ważna czy nie. Praktyka naszej kancelarii pokazuje, ze przy typowych kredytach frankowych roszczenia banków, opiewają na około 150 % kapitału, gdzie 50 % jest wynagrodzeniem za korzystanie z kapitału przez klienta banku.
Czy roszczenia banków są uzasadnione?
Banki pozywają Frankowiczów i robią to niekiedy na wyrost, jeszcze przed zapadnięciem prawomocnego wyroku orzekającego nieważność umowy. Robią to w głównej mierze w obawie przed ewentualnym przedawnieniem swoich roszczeń. Istnieje wiele argumentów przemawiających przeciwko uznaniu zasadności roszczeń banków.
W ocenie zespołu Naszej Kancelarii, zasadniczym argumentem, który winien skutkować oddalaniem powództw banków jest kwestia niedopuszczalności sanowania nieważnych czynności. Skoro umowy kredytu są w znacznej mierze nieważne, to strony powinny sobie jedynie zwrócić to, co wzajemnie świadczyły. Nie może być mowy o kreowaniu wynagrodzenia dla jednej ze stron, skoro umowa jest nieważna. Prowadziłoby to bowiem do ominięcia przepisów o nieważności czynności. Jednocześnie prowadziłoby to bank do uzyskania korzyści, pomimo że to bank stosował nieuczciwe klauzule. Reasumując żądania banku, są w naszej ocenie, próbą obejścia przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych. Próba wykreowania roszczeń banku narusza też unijne dyrektywy dotyczące obowiązku zapewnienia stosownych i skutecznych środków mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami. Jednym słowem: nieuczciwy sprzedawca nie powinien na nieuczciwej transakcji zarabiać.
Jak bronić się przed roszczeniami banków?
Sprawy dotyczące roszczeń bankowych są co do zasady skomplikowane i wymagają wiadomości specjalistycznych. Aby powołać przed Sądem właściwe zarzuty i argumenty niezbędna jest fachowa wiedza i doświadczenie. W sprawach wytaczanych przez banki warto skorzystać z pomocy adwokata lub radcy prawnego, specjalisty w sprawach frankowych. Ważne jest aby dopełniać czynności procesowych w odpowiednim terminie. Brak złożenia np. odpowiedzi na pozew w terminie wskazanym przez Sąd, może doprowadzić do wydania wyroku zaocznego.
Jeżeli w zakresie zwrotu kapitału nie kwestionujemy tego obowiązku ważne też, aby już przy pierwszej czynności wyraźnie to zaznaczyć. Może to mieć nie bagatelny wpływ na kwestie obciążenia kosztami procesu.
Wiele banków nadal zamyka się na możliwość ugodowego zakończenia sporu. Wytaczanie powództw, często z pominięciem nawet próby znalezienia porozumienia, jest w Naszej ocenie błędem. Wielu z kredytobiorców jest zainteresowanych znalezieniem uczciwego sposobu rozliczenia z bankiem. Warto pamiętać, że ugodę można zawrzeć na każdym etapie postępowania. W toku postępowania sądowego z powodzeniem można skorzystać np. z mediacji.